Na zakup suszarki do butelek zdecydowałam się dość późno,
pomimo że wyprawkę dla mojego maluszka zaczęłam kompletować dość wcześnie i całkiem
skrupulatnie. Po zakupie ogromu ciuszków (choć są poradniki, które twierdzą że
7 sztuk śpioszków i kilka kaftaników w zupełności wystarczy) oraz tysiąca
innych gadżetów i drobiazgów, suszarka
wydawała mi się zupełnie zbędna. I jasne, nie jest to sprzęt bez którego nie da
się żyć, ale jak to życie ułatwia ;-)
Kalinka nie używa ani butelek, ani smoczków, ale za to ilość łyżeczek, miseczek, gryzaków… jest obłędna i po
notorycznym spadaniu tych akcesoriów do
zlewu zdecydowałam się na zakup tego sprzęt.
Wybór i w tym przypadku jest całkiem spory, a formy
przeróżne. Zdecydowałam się na suszarkę
firmy Chicco i po paru miesiącach użytkowania stwierdzam, że ma same plusy. Łatwa w myciu, prosta w montażu i demontażu, po złożeniu zajmuje bardzo mało miejsca (wszystkie
patyczki / gałązki i listki chowają się do środka), mieści ogrom maluchowych akcesoriów,
a dzięki dużej ilości otworów na gałązki
i listki można ją organizować wedle własnych potrzeb. Forma patyczków ułatwia
szybkie wysychanie, a kurz i inne latające paprochy mają mniejszą
powierzchnie do odpoczywania ;-)
Reasumując brak zastrzeżeń,
możecie spokojnie brać pod uwagę ten sprzęt, jak staniecie przed wyborem
własnej suszarki :-)
My mamy suszarkę Suavinex, akurat taką kuoiła teściowa, też mogę polecić bo sprawdza sie świetnie :-) mamusia Kubusia
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za opinię i czekamy na kolejne ;-) jakie sprzęty są jeszcze godne polecenia, co sprawdza się najlepiej ?
OdpowiedzUsuń